Skip to content
Menu

Kolejny kosmetyk zakupiony na Targach kosmetyków naturalnych EKOTYKI właśnie wylądował na blogu. Tym razem mam dla Was recenzję balsamu meeega nawilżającego od Soap Szop. Pierwszy raz mam kosmetyk z tego sklepu…ale nie będę uchylać rąbka tajemnicy. Zapraszam na wpis…

DSCN6166

Czym jest Sopa Szop? 

Jak piszą o firmie jej Twórcy: ” Misja Soap Szopa (tak, Szopa, takiego z puchatym ogonem) jest bardzo prosta: Dbaj o siebie, dbając o innych. Z uśmiechem. Z dystansem do życia. I do siebie. I do świata. Nie spiesząc się. I najlepiej jeszcze z ciastkiem, bo z ciastkiem zawsze lepiej. Slow. Hygge. Awesome.

Dobre kosmetyki nie muszą powstawać w wielkich, sterylnych laboratoriach, w jakichś niedostępnych śmiertelnikom miejscach, nie muszą być tworzone z przedziwnej chemii, czy z półproduktów, których pochodzenie, jest – delikatnie mówiąc – mocno niefajne. Mogą za to, jak się okazuje, powstawać w starym, rodzinnym warsztacie, który wyremontowany własnymi rękami zamienia się w piękną, higieniczną pracownię spełniającą wszelkie europejskie i osobiste] wymogi. Mogą wspierać lokalnych, jak i bardzo odległych przedsiębiorców, którzy działają uczciwie i sprawiedliwie, którzy nie krzywdzą swoimi poczynaniami zwierząt i ludzi.

Brzmi spoko?

Dodajcie jeszcze do tego potężną dawkę pasji do rzemieślniczej roboty i umiłowanie fantastyki wszelkiego typu. I śmiechu dużo. Bardzo. Bo przecież dbanie o siebie to przede wszystkim zabawa! Dlatego też nasze produkty są nie lada rarytasem dla wszystkich tych, którzy potrafią i lubią się śmiać oraz dla wszelkiej geek’owej braci. Jednocześnie działamy w myśl idei ,,od ludzi – dla ludzi”. Chcemy, aby na alternatywę zdrowego, wegańskiego mydła i do ciała smarowidła, zamiast sklepowej szmiry, mógł pozwolić sobie każdy, kto tylko chce. Dlatego staramy się robić wszystko, aby ceny Szopowych wynalazków były jak najprzystępniejsze, przy zachowaniu maksimum uczciwości względem zarówno klientów, jak i wszystkich tych, którzy z nami współpracują.

I tak z połączenia naszych mocy: zamiłowania do ekologii, troski o losy żywych istot i z potężnej dawki żartów, powstał Soap Szop!”

O balsamie Yenneffer … 

Oto naturalny, wegański, surowy mus do ciała. Oto wytworzony ręcznie, specjalnie dla Ciebie Glamarye. Połączenie nierafinowanych, czystych olejów roślinnych, w tym oleju arganowego z aromatami słodkiego bzu i cierpkiego agrestu pozostawia skórę odżywioną, nawilżoną i cudownie miękką.

www.crazyecogirl.pl

Charakterystyka składu

W skład musu wchodzą najlepsze, zimnotłoczone oleje roślinne z różnych zakątków świata, wzbogacone naszą autorską kompozycją zapachową Bez [lilak] i Agrest.
Olejek ze słodkich migdałów jest niebywale delikatnym (stosuje się go nawet w pielęgnacji niemowląt) i wysoce odżywczym surowcem. Stosunkowo szybko się wchłania, genialnie nawilża i łagodzi podrażnienia.
Olejek z pestek pszenicy jest tak tłusty, jak pomarańczowy, a tak pomarańczowy, jak dobroczynny. Zawiera okrutnie wielgachną ilość witaminy E i radzi sobie nawet z najbardziej suchą skórą.
Olejek z pestek moreli cechuje doskonała zgodność z naszą skórą, dzięki czemu nie tylko odżywia, natłuszcza i nawilża, ale też dzięki niemu mus szybciej się wchłania.
Ekstrakt z kwiatów czarnego bzu łagodzi kuku i odżywia skórę.
Olej kokosowy dzięki swojej strukturze molekularnej, doskonale wchłania się przez naskórek i odżywia naszą skórę. Shea, czyli tzw. dzikie masło to absolutny kosmetyczny diament: zastosowań ma więcej, niż można się spodziewać: działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie,, przeciwstarzeniowo, zmniejsza rozstępy, przyspiesza gojenie się ran (w tym oparzeń!) i jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Masło kakaowe, poza tym, że jest pyszne, zawiera mnóstwo naturalnych przeciwutleniaczy, dzięki czemu zarówno podnosi trwałość naszego musu, ale także spowalnia procesy starzenia się skóry oraz chroni ją przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi, także toksynami.
(I tak, żremy nasze masło kakaowe czasem; roztapiamy, dodajemy świeżo zmielone kakałko i maczamy owoce . Albo paluchy).

Moja opinia o produkcie i firmie

Firma całkowicie wspiera idee, które również dla mnie są bardzo ważne. Ochrona zwierząt oraz ich dobro. Dodatkowo ważna jest produkcja naturalnych kosmetyków bez substancji chemicznych, źle wpływających na nasz organizm. Będąc na targach miałam przyjemność rozmawiać z pomysłodawczyniami marki. Przemiłe dziewczyny, które doradzą i pomogą. Osobiście wybrałam balsam Yenneffer, ponieważ w tym czasie było mi potrzebne coś do silnego nawilżenia. I faktycznie, balsam nawilża rewelacyjnie. Pachnie jeszcze lepiej niż nawilża, nic dodać nic ująć, poprostu cydo! Szkoda, że zapachu nie można pokazać przez blogowy wpis. Mogę Wam jedynie opisać, że najbardziej moim zdaniem czuć bez. Ja jeszcze czuję konwalie. Nie jest to jednak zapach drażniący. Balsam ma świetny skład. Jest wegański. Nie mogę o tym produkcie powiedzieć złego słowa. Podobno używany też jest do natłuszczania skórzanej galanterii. Gorąco polecam! Na pewno wypróbuję inne kosmetyki tej marki:)

Skład: Cocos Nucifera Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Triticum vulgare Germ Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Sambucus Nigra Flower Extract, Parfum, Amyl Cinnamal*, Butylphenyl Metylpropional*, Cinnamyl Alcohol*, Citral*, Citronellol*, Geraniol*, Hexyl Cinnamal*, Hydroxycitronellal*, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde*, Isoeugenol*, Limonene*, Linalool*
* składniki olejków eterycznych i kopozycji zapachowej

Tłumaczenie/ Skład: Olej kokosowy, masło shea, masło kakaowe, olejek ze słodkich migdałów, olejek z kiełków pszenicy, olejek z pestek moreli, ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, aromaty.

Cena: 44 zł / 120 ml

Czy ten produkt jest Wam znany? Jestem ciekawa Waszej opinii:) 

Pozdrawiam 

Ola (Crazyecogirl) 

 

O mnie


Witam Cię w moim zakręconym świecie, świecie widzianym oczami 30-latki. Blog to moja pasja, którą chcę się z Wami dzielić. Mam nadzieję, że Wam się tu spodoba i zostaniecie ze mną na dłużej.

FACEBOOK

WSPÓŁPRACA
KONTAKT
O BLOGU
O MNIE

Kategorie

Archiwum

Partnerzy